Hossa na giełdzie, czyli rynek byka. Jak wpłynie na Twoje inwestycje?

hossa na giełdzie - byk na tle inwestycji

Sytuacja na giełdzie może zmienić się z dnia na dzień, jednak w analizie notowań ważne jest również szersza perspektywa. Obserwując długofalowe trendy na GPW można stwierdzić, czy mamy do czynienia z trendem wzrostowym, czy wręcz przeciwnie. Co oznacza hossa dla inwestorów?

W mowie potocznej hossa utożsamiana jest z czymś pozytywnym. Kiedy sprawy idą zgodnie z oczekiwaniami mówi się o hossie, natomiast jeżeli przydarzy się fala porażek, można powiedzieć, że dopadła nas bessa. Czy na giełdzie rynek byka również jest jednoznacznie pozytywnym zjawiskiem? Sprawdź, jak hossa odbija się na Twoim portfelu inwestycyjnym.

Hossa – definicja, pochodzenie

Najprostszym wyjaśnieniem zjawiska hossy na giełdzie jest długotrwały wzrost wartości cen instrumentów finansowych. Słowo hossa wywodzi się od francuskiego hausse, czyli rynek byka. Tendencja wzrostowa ma w tym przypadku nawiązywać do ataku byka, który najpierw nisko pochyla łeb, a następnie atakuje rogami z dołu do góry. W krajach anglosaskich równie popularne już od XVIII wieku jest określenie bull market, czyli dosłownie „rynek byka”. Dlatego też do dziś symbol hossy to właśnie byk.

Dość ogólnie można wytłumaczyć co to hossa, jednak kiedy dokładnie można mówić o takim zjawisku? Przyjmuje się, że hossa pojawia się w wypadku, kiedy wzrost na giełdzie wynosi co najmniej 20%. Hossa powinna również obejmować cały rynek, a przynajmniej dany sektor, a nie poszczególne akcje. Dobrym przykładem może być rynek nieruchomości, który w ostatnich latach intensywnie zwiększał swoją wartość.  Zdecydowana większość przedsiębiorstw z branży deweloperskiej czy pokrewnych notowała największe wzrosty na giełdzie od lat.

Co hossa oznacza dla gospodarki?

Jak już zaznaczyliśmy na początku artykułu, hossa kojarzy się z dobrostanem i urodzajem. Początki tego zjawiska na giełdzie to symptom lepszych czasów dla gospodarki. Wynika to z prostej zależności. Wzrost wartości papierów wartościowych spółek oznacza dla nich więcej pieniędzy. Te przeznaczane są najczęściej na dalszy rozwój i ekspansję. To z kolei przekłada się m.in. na większe zatrudnienie, a więc spadek bezrobocia. Rosną pensję, PKB w kraju również wzrasta, a gospodarka kwitnie. Im więcej rynków obejmuje hossa, tym intensywniej poprawia się kondycja państwa.

 

Poradnik inwestora – czym jest rynek Forex?

 

Kiedy hossa jest korzystna dla inwestorów?

Ocenę korzyści wynikających z hossy należy zacząć od tego, kiedy zaczyna się hossa. Giełda reaguje dynamicznie na wiele zjawisk, zatem czynniki kształtujące notowania mogą być różnorodne – od istotnej decyzji wiodącej spółki w danym sektorze, po decyzje stricte polityczne. Dlatego niełatwo zauważyć pierwsze oznaki nadchodzącej hossy. W giełdowym żargonie inwestorów, którzy jako pierwsi zauważają zbliżającą się hossę, określa się mianem byków.

Dlaczego na to szlachetne miano zasługują najlepiej zorientowani inwestorzy? Odpowiedź jest bardzo prosta – to oni mogą zarobić na hossie najwięcej. Długotrwały wzrost może być dla inwestorów okresem niezwykle owocnym, w którym wartość ich akcji wyraźnie wzrośnie, a to z kolei oznacza zysk. Żeby jednak zarobić, trzeba odpowiednio wcześnie kupić akcje spółek notujących wzrosty, aby potem sprzedać je po jak najlepszym kursie.

3 fazy hossy

Przebieg hossy na giełdzie rozpoczyna tzw. faza akumulacji, w której zarówno ceny, jak i obroty na rynku są stosunkowo niskie. Akcje są na tyle tanie, że inwestorzy uznają je za niedowartościowane i spodziewając się rychłego odbicia, zaczynają je kupować. Druga faza hossy jest najdłuższa i wówczas zauważalny jest już trend wzrostowy. Rosną obroty, w branży pojawia się coraz więcej pieniędzy, co przekłada się na zyski. Końcowym etapem hossy jest tzw. euforia. Kolejni inwestorzy wciąż kupują akcje w nadziei, że trend wzrostowy się utrzyma i także oni zarobią na hossie. Pojawia się presja inflacyjna, a to już wyraźna oznaka nadchodzących spadków i końca rynku byka.

Jak widać pierwsze fazy hossy mogą być dla inwestorów niezwykle korzystne i wpisywać się w pozytywny wydźwięk rynku byka. W trudniejszej sytuacji są inwestorzy, którzy nie zdążyli nabyć akcji w niższej cenie i z czasem dużo trudniej o skorzystanie z podobnej okazji. Trzeba wówczas dokładnie obserwować inne rynki, gdyż nierzadko hossa w jednym sektorze, wpływa z czasem na podobne zjawisko w innych branżach.

Ostatni element, na który trzeba zwrócić uwagę to moment sprzedaży. Każda hossa w pewnym momencie wyhamowuje, a ceny stabilizują się lub zaczynają spadać. Najwięcej zarobią oczywiście inwestorzy, którzy zadziałali najwcześniej i sprzedali swoje akcje w piku cenowym. Jest to jednak niezwykle trudne do zdiagnozowania, dlatego tylko niektórym udaje się w pełni wykorzystać potencjał hossy.

3 pytania o hossę na giełdzie

Określenie hossa pochodzi z języka francuskiego, a w kontekście giełdy oznacza długotrwały wzrost cen papierów wartościowych lub towarów notowanych na giełdzie.
Wywodzące się z francuskiego słowo hossa oznacza rynek byka, a potocznie odnosi się również do sposobu, w jaki atakuje byk, czyli uderzając rogami z dołu do góry. Dlatego też symbolem giełdowej hossy jest byk.
Przeciwieństwem hossy jest bessa, czyli długofalowy spadek indeksów giełdowych. Bessa przychodzi zazwyczaj po końcowej fazie hossy, czyli euforii oraz konsolidacji, czyli „spłaszczeniu” cen na rynku.